Sinatra Cafeteria
piotr, 23:35h
Od dzisiaj, oprócz naszych dotychczasowych lekcji zaczynamy wykłady na Uniwersytecie. Jakby nie czytać - po angielsku czy po polsku skrót nazwy nie jest ciekawy. Hebrew University of Jerusalem albo Hebrajski Uniwersytet Jerozolimski to zawsze "Ha-U-Jot".
Pierwsza wizyta była tylko zapoznaniem z campusem.
Robi wrażenie - duży, nowoczesny budynek a właściwie kompleks budynków z pięciopiętrową biblioteką, ogrodem botanicznym, supermarketami, urzędem pocztowym, amfiteatrem i tego typu atrakcjami. Profesor o swojsko brzmiącym nazwisku Kapitulnik (Argentyńczyk z pochodzenia) powiedział kilka słów i oddał nas w ręce Iris, która była perfekcyjnie przygotowana na spotkanie z nami - każdy otrzymał pakiet materiałów z mapą campusa i planem Jerozolimy oraz 58-stronicowy "Przewodnik Studenta".
W tej broszurce znajdują się WSZYSTKIE potrzebne informacje, począwszy od funkcjonowania Uczelni (adresy, telefony, nazwiska), poprzez sprawy praktyczne związane z Uczelnią (biblioteka, ksero, komputery, sklepy, szatnie, windy), sprawy pośrednio związane z Uczelnią (akademiki, wynajem mieszkań i samochodów, ochrona zdrowia, zajęcia pozaszkolne, sport) aż do spraw nie związanych z Uczelnią (zwiedzanie Jerozolimy, pralnie, banki, knajpy, telefony, dojazdy na dworce i lotniska). Ktoś się natrudził, pozbierał informacje i doświadczenia studentów i przygotował naprawdę przydatny dokument.
Oprócz tego dostaliśmy też legitymacje, bez których NIE DA SIĘ wejść na teren Uniwerku. Bramka z wykrywaczem metalu, kontrola plecaka i oczywiście wspomnianej legitymacji są przy każdym wejściu.
Trochę się uśmiechaliśmy widząc to, ale zrozumieliśmy wszystko, pijąc kawę w "słynnej" Sinatra Cafeteria.
To właśnie tutaj w głośnym zamachu zginęło 7 studentów (m.in. z USA, Korei, Turcji, Francji, Włoch), których nazwiska uwieczniono na tabliczkach wszędzie wokół. 96 rannych - 11 bardzo ciężko, "Krew, ogień, szkło, ludzkie szczątki, meble -wszystko zmielone" - tak to opisują ratownicy. Rodziny zabitych nie miały możliwości identyfikacji zwłok...
Był czas egzaminów, studenci, profesorowie, obsługa, goście.
To miejsce szczególnie upodobali sobie studenci z zagranicy. Zamach nie był samobójczy. Ktoś wszedł, zostawił pod jednym ze stojących na środku stolików torbę z materiałem wybuchowym i oddalił się...
Pochylone pod kątem 45 stopni drzewo, które pozostawiono po wybuchu przypomina to wydarzenie.
Ciarki przechodzą...
Niby słońce, muzyka, waniliowa kawa, dziewczyny w krótkich spódnicach, nastrój beztroski, zakochane pary, błękitne niebo, a jednak nachylone drzewo wcina się w krajobraz niczym złowieszcze wycie syreny podczas letniego wieczoru, niczym krzyk człowieka w środku nocy, niczym pomruk grzmotu na łódce daleko od lądu, jakby chciało powiedzieć: "Dni człowieka są jak trawa".
Poetą to ja nie będę, ale chyba spomiędzy tych słów wystaje kawałek odczucia, którego doznałem...
Shalom!
Pokój dla Jeruzalem!
Shalom!
Pierwsza wizyta była tylko zapoznaniem z campusem.
Robi wrażenie - duży, nowoczesny budynek a właściwie kompleks budynków z pięciopiętrową biblioteką, ogrodem botanicznym, supermarketami, urzędem pocztowym, amfiteatrem i tego typu atrakcjami. Profesor o swojsko brzmiącym nazwisku Kapitulnik (Argentyńczyk z pochodzenia) powiedział kilka słów i oddał nas w ręce Iris, która była perfekcyjnie przygotowana na spotkanie z nami - każdy otrzymał pakiet materiałów z mapą campusa i planem Jerozolimy oraz 58-stronicowy "Przewodnik Studenta".
W tej broszurce znajdują się WSZYSTKIE potrzebne informacje, począwszy od funkcjonowania Uczelni (adresy, telefony, nazwiska), poprzez sprawy praktyczne związane z Uczelnią (biblioteka, ksero, komputery, sklepy, szatnie, windy), sprawy pośrednio związane z Uczelnią (akademiki, wynajem mieszkań i samochodów, ochrona zdrowia, zajęcia pozaszkolne, sport) aż do spraw nie związanych z Uczelnią (zwiedzanie Jerozolimy, pralnie, banki, knajpy, telefony, dojazdy na dworce i lotniska). Ktoś się natrudził, pozbierał informacje i doświadczenia studentów i przygotował naprawdę przydatny dokument.
Oprócz tego dostaliśmy też legitymacje, bez których NIE DA SIĘ wejść na teren Uniwerku. Bramka z wykrywaczem metalu, kontrola plecaka i oczywiście wspomnianej legitymacji są przy każdym wejściu.
Trochę się uśmiechaliśmy widząc to, ale zrozumieliśmy wszystko, pijąc kawę w "słynnej" Sinatra Cafeteria.
To właśnie tutaj w głośnym zamachu zginęło 7 studentów (m.in. z USA, Korei, Turcji, Francji, Włoch), których nazwiska uwieczniono na tabliczkach wszędzie wokół. 96 rannych - 11 bardzo ciężko, "Krew, ogień, szkło, ludzkie szczątki, meble -wszystko zmielone" - tak to opisują ratownicy. Rodziny zabitych nie miały możliwości identyfikacji zwłok...
Był czas egzaminów, studenci, profesorowie, obsługa, goście.
To miejsce szczególnie upodobali sobie studenci z zagranicy. Zamach nie był samobójczy. Ktoś wszedł, zostawił pod jednym ze stojących na środku stolików torbę z materiałem wybuchowym i oddalił się...
Pochylone pod kątem 45 stopni drzewo, które pozostawiono po wybuchu przypomina to wydarzenie.
Ciarki przechodzą...
Niby słońce, muzyka, waniliowa kawa, dziewczyny w krótkich spódnicach, nastrój beztroski, zakochane pary, błękitne niebo, a jednak nachylone drzewo wcina się w krajobraz niczym złowieszcze wycie syreny podczas letniego wieczoru, niczym krzyk człowieka w środku nocy, niczym pomruk grzmotu na łódce daleko od lądu, jakby chciało powiedzieć: "Dni człowieka są jak trawa".
Poetą to ja nie będę, ale chyba spomiędzy tych słów wystaje kawałek odczucia, którego doznałem...
Shalom!
Pokój dla Jeruzalem!
Shalom!
slaweg,
So, 29. pa?. 2005, 00:50
Hebrajski Uniwersytet Jerozolimski...
Hm... skrót rzeczywiście nie wskazywałby, że chodzi o uczelnię. Może więc ogłosi ks. mały konkurs na skróconą nazwę Uniwersytetu. Moja propozycja:
Hebruj... co można też czytać jako czasownik opisujący pobieranie tam nauk :)
Czy poetą ks. nie będzie, tego nie wiem, ale opowiadaczem jest ks. świetnym.
Pozdrawiam życząc Łaski Pana...
Hebruj... co można też czytać jako czasownik opisujący pobieranie tam nauk :)
Czy poetą ks. nie będzie, tego nie wiem, ale opowiadaczem jest ks. świetnym.
Pozdrawiam życząc Łaski Pana...