poniedzia?ek, 16. stycznia 2006
Bz smgłsk
Ciągle ni mogę wyjść z podziwu, jak ten hebrajski sobie radzi bez samogłosek. Polonistki (a wiem o trzech, które tu czasem zaglądają) stwierdzą, że spółgłoski niosą znaczenie, a samogłoski odmianę. No to spróbujmy...
Jk mż wgldć ndzl stdnt w Jrzlm? Nka, nka, jszcz rz nka. Sidzłm nd kljn prc z Ksg Jb. Csz s ż j skńczłm. Mg jtr z czstm smnm pjchć z Lbrm trch pzwdzć. Strszn mczce jst tk psn. Łtwj b bł npisć cłść wrzcć smgłsk n kńcu.
Pzdrwm wszstkch ktrz przbj s ż d tg mjsc.
Shlm.

Von piotr um 01:21h| 14 Kommentare |Skomentuj ->comment