Kardynał dostał honorowy doktorat Uniwersytetu Hebrajskiego. Do tej pory napisał dwa swoje i dostał 2 honorowe. Tom twierdzi, że Kardynał nie przyjmuje honorowych doktoratów ze względu na konieczność wyjazdu, odbierania, całej gali, mediów, etc. Przyjął h.c. Uniwerstytetu w Bethlehem, bo było to znaczącym wsparciem dla tego raczkującego palestyńskiego ośrodka akademickiego. Teraz zgodził się na Hebr.Uni.Jer. (ze zrozumiałych względów zmieniam skrót). Ale, jak mówi Tom, gdyby nie jego zasada nieprzyjmowania tego tytułu, to cały swój czas spędzałby ,podróżując i odbierając. Niektórzy przedstawiciele uniwersytetów próbują najpierw wypytać Toma, czy jest szansa, żeby Martini przyjął ich doktorat. Początkowo Tom pytał Kardynała. Od pewnego czasu odmawia "za niego".

Na tablicy ogłoszeń wisiała diś kartka: "Bez żadnego powodu, social odbędzie się dzisiaj".
I był Kardynał, i było pięknie...
Pt, 13. sty. 2006, 01:40, von piotr | |Skomentuj czyli comment

 
frytka, Pt, 13. sty. 2006, 14:40
Frytka
Przypomniał mi się przewrotny napis na transparencie włoskim na placu św. Piotra podczas konklawe... "No Martini no disco" heh:)

Link

 
to bylo 'no Martini no party' :D ;) fajne byly pod tym komentarze na onetowskim forum - 'czuje sie wstrzasniety, ale nie zmieszany' :P itp ;)

... link