Mimo drzwi zamkniętych...
piotr, 22:23h
Kilka dni temu, siedziałem, jak zazwyczaj w bibliotece, gdy nagle usłyszałem jakiś łoskot. Po chwili wszedł Libor, trzymając się za głowę. Nie zauważył szklanych drzwi i przywalił w nie z całym impetem. Jeszcze nie skończyliśmy się śmiać, gdy załomotało ponownie. Tym razem brother Agnello walnął w drzwi.
Na drugi dzień Alexius opowiedział mi, jak to wieczorem światło z wnętrza czytelni sprawiło, że nie zauważył szklanych drzwi. Śmiał się opowiadając, ale naprawdę rozśmieszyło go, że nie był pierwszą ofiarą.
Dzisiaj w bibliotece było kilka osób. Gdy usłyszałem huk od razu się domyśliłem, co było przyczyną tego charakterystycznego odgłosu. Wszedł Duży (Michel) trzymając się czoła. Nie mogliśmy przestać się śmiać. W sumie zaskakujące, że szkło w drzwiach wytrzymało gabaryty Michela.
Emocji nie koniec, bo na kolacji, gdy przypominaliśmy sobie całą sytuację, Flavio się przyznał, że kilka minut wcześniej przywalił w drzwi, wychodząc z biblioteki.
Ciekawe, kto będzie następny...
Może Dziadek Maurycy...
Nie chciałbym być wtedy obecny...
Na drugi dzień Alexius opowiedział mi, jak to wieczorem światło z wnętrza czytelni sprawiło, że nie zauważył szklanych drzwi. Śmiał się opowiadając, ale naprawdę rozśmieszyło go, że nie był pierwszą ofiarą.
Dzisiaj w bibliotece było kilka osób. Gdy usłyszałem huk od razu się domyśliłem, co było przyczyną tego charakterystycznego odgłosu. Wszedł Duży (Michel) trzymając się czoła. Nie mogliśmy przestać się śmiać. W sumie zaskakujące, że szkło w drzwiach wytrzymało gabaryty Michela.
Emocji nie koniec, bo na kolacji, gdy przypominaliśmy sobie całą sytuację, Flavio się przyznał, że kilka minut wcześniej przywalił w drzwi, wychodząc z biblioteki.
Ciekawe, kto będzie następny...
Może Dziadek Maurycy...
Nie chciałbym być wtedy obecny...
pani_karka,
?r, 16. lis. 2005, 23:25
Ten wpis będzie kiedyś dla administracji budynku dowodem na to, że osoby sprzątające zasługują na premię. Nie zauważa się tylko nieskazitelnie czystych szyb :)
slaweg,
?r, 16. lis. 2005, 23:38
Karteczka...
Proponuję przykleić karteczkę do owych drzwi (oczywiście w kilku językach, np. hebrajskim):
"... najważniejsze jest niewidoczne dla oczu..."
;)
"... najważniejsze jest niewidoczne dla oczu..."
;)
madziula,
?r, 16. lis. 2005, 23:56
Dlaczego nie? :) A Ks. nie uderzył się w czoło? :)
znasz.mnie,
Cz, 17. lis. 2005, 00:42
pułapki
i kto powiedział, że porządek przynosi korzyści...
madziula,
Pt, 18. lis. 2005, 16:46
znasz.mnie, chyba trzeba to powiedzieć mojej mamie... :)
... link
w34,
N, 20. lis. 2005, 13:24
uwaga szkło
W naszym starym biurze też były takie drzwi. Pewnego razu jednak nie wytrzymały i teraz kolega chodzi z bliznami na twarzy - było naprawdę groźnie więc radzę na wysokości oczu nalepić jakąś nalepkę, napis, znaczek - to wystarcza.